Między wymiarami - Forum yaoi

Forum o tematyce fantasy z elementami yaoi (miłość męsko-męska). Nie tolerujesz? Nie wchodź. Daj żyć sobie i innym. Forum przeznaczone dla osób powyżej 17 roku życia. Jeśli masz mniej niż 17 lat wchodzisz na własną odpowiedzialność.

#1 2012-11-06 18:06:24

Navid Moon

Gość

Navid Moon

http://i45.tinypic.com/2j50w8x.jpg


Imię: Navid. Tak po prostu. Nazwiska nie zna, albo nie pamięta. Czasami przedstawia się jako Navid Moon, bo stwierdził, że to ładnie brzmi.


I will break into your thoughts
With what's written on my heart
I will break, break




Wiek: Lat ma dziewiętnaście, a przynajmniej w tym ciele, które teraz posiada. Jego dusza liczy sobie jakieś sto kilka lat.


If you want more of this
We can push out, sell out, die out
So you'll shut up
And stay sleeping
With my screaming in your itching ears




Rasa: Pomyślałeś, że Navid jest ślicznym, niewinnym chłopcem? O stary, mylisz się tak bardzo, że aż mi cię żal. No, może i jest ładny, ale niewinny raczej nie. A co najważniejsze, on nawet nie jest chłopcem. Jest jedno słowo opisujące go idealnie. Ogień. Tak, Navid urodził się, a raczej został stworzony, jako demon ognia, jego dusza, ucieleśnienie, materialna forma. Potrafi zapłonąć w dowolnej chwili, włączyć funkcję samozapłon, zrobić z ogniem wszystko, co mu się tylko podoba. Takich jak on jest niewielu, więc można powiedzieć, że Navid jest na swój sposób wyjątkowy. Cechami charakterystycznymi jest to, że nie potrafi pływać, wody nienawidzi najbardziej na świecie, bo tylko ona może mu zaszkodzić. Żadna tam broń, czy choroby. Nie lubi zimna, bo go to osłabia, nie może porządnie się rozgrzać, albo zajmuje mu to dużo więcej czasu niż normalnie.

Hear it, I'm screaming it
You're heeding to it now
Hear it, I'm screaming it
You tremble at this sound




Wygląd: Nie wyróżnia się z tłumu. Nie jest ani wysoki, ani niski, ani zbyt dobrze zbudowany, ani też przesadnie wychudzony. No, jest może taki jeden, mały element. Oczy. Są pomarańczowe, jak rozżarzone węgle, jak płomień liżący wszystko, co stanie mu na drodze. Navid nie ukrywa ich pod okularami czy soczewkami. Lubi je. Pod oczami prosty nos, który jeszcze uchronił się przed złamaniem i brzoskwiniowe usta. Do tego dochodzi oliwkowy, jakby muśnięty słońcem kolor skóry i jasno brązowe, powywijane we wszystkie strony kosmyki włosów i to jest właśnie cały nasz Płomyczek. Tak właśnie nazywał go ten, który dał mu ciało i chłopak z miejsca to przezwisko znienawidził. Mierzy sobie trochę ponad metr siedemdziesiąt, więc na wielu ludzi musi patrzeć z zadartą głową. Najczęściej ubrany na ciemno, nie lubi jaskrawych kolorów. Jedynym wyjątkiem jest cienki, karminowy szalik, który nosi praktycznie zawsze i wszędzie, czasami do kompletu z opaską podtrzymującą uparte kosmyki. To tak jakby jego znak rozpoznawczy. Na dłoniach wiecznie rękawiczki bez palców.


You sink into my clothes
This invasion makes me feel
Worthless, hopeless, sick




Historia: Navida po raz pierwszy przyzwała kobieta, czarownica. Samotna na dodatek. Potrzebowała towarzystwa, i doszła do wniosku, że posiadając sługę, który jest na każde żądanie, który się nie kłóci i zawsze jest posłuszny, jej życie ulegnie poprawie. Nie wzięła pod uwagę tylko jednego. Że Navid wcale taki nie jest. Chłopiec, mający wtedy zaledwie czternaście ludzkich lat, od razu zaczął się kłócić, rozrabiać i doprowadził do kilku pożarów, niegroźnych dość, ale jednak. Kobieta go odesłała, i Navid nie miał właściciela przez najbliższych pięć lat. Samotność przerwał mag, który chciał wezwać demona ognia, jako przedstawiciela najpotężniejszego żywiołu, do zemsty. A jakie było jego zdziwienie, gdy pojawił się przed nim taki chuderlawy troszkę ognik, jakby go najlżejszy podmuch wiatru miał unicestwić... Ale nie odesłał go, bo nie starczyło mu na to sił. Dał mu tylko ciało i odszedł, zostawiając samemu sobie. Zadbał, by chłopak go nie zapamiętał, by go nie szukał, nie chciał mieć z nim nic wspólnego. A że Navid trochę o ludzkim życiu wiedział, to dał sobie radę. Zaczął zarabiać wykorzystując "swoje walory fizyczne", czyli mówiąc prosto jak chłopu na rowie, sprzedawał się. Klientów miał sporo, nawet kilku stałych, z którymi nawet pogadać się dało.  A ze swojej dotychczasowej profesji jeszcze nie zrezygnował. Czasem, gdy trafia na kogoś takiego jak on, dodaje trochę... ognia podczas spotkania. Za to liczy sobie podwójną stawkę. Ale jakby miał szukać już pracy, skłaniałby się raczej do czegoś zgoła innego.


I'm so sick, infected with
Where I live
Let me live without this
Empty bliss, selfishness
I'm so, I'm so sick




W skrócie:

Navid Moon
19 [ 107 ] lat

Demon ognia

Wybraną cechą rasy jest przybranie formy czystego ognia

Umięjętności:
Złodziejstwo 10
Alchemia 5
Czarna magia 7

Wynajmuje mały pokoik nad karczmą w centrum Rozdroża
Zajmuje się jak na razie prostytucją i dotrzymywaniem towarzystwa bogatym mężczyznom, ale szuka pracy jako stolarz, cieśla albo coś w tym stylu.

Upodobania:
Uke

[ Nie rozpisałam się, ale o to chodziło. Mam nadzieję, że stworek jakoś mi wyszedł. ^^ Cytaty z piosenki Flyleaf - I'm so sick. ]

Ostatnio edytowany przez Navid Moon (2012-11-06 18:26:49)

 

#2 2012-11-14 21:04:24

Calio

Gość

Re: Navid Moon

Znalazłam go na DA i chamsko zacharapciłam :D twojego arta też znam. i bardzo lubię <3 i chętnie jakiś wąteczek bym poprowadziła, ale jakoś nie mam pomysłu jak chłopcy by się mogli poznać.

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.miedzywymiarami.pun.pl